Geoblog.pl    zkanapy    Podróże    malezja + indonezja. i na chwilę singapur. aj.    czyli jakoby krakow
Zwiń mapę
2010
23
lis

czyli jakoby krakow

 
Malezja
Malezja, Melaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 524 km
 
melaka - jak krakow - dawna stolica. i - jak krakow - dzis, jako dawna stolica, jest pieknym, urzekajacym, prowincjonalnym miasteczkiem. :]

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

melaka, 3 nad ranem, bar. dosc przypadkowy. lupie cos do tanczenia, mlodz wszeteczna skacze, nad barem telewizor. jakas koszykowka, byc moze lokalna.;

- przepraszam, czy jest cien szansy, zebys przelczyl mi to na mecz barcelony?
- co?
- barcelona gra z almeria, chyba juz od jakiegos czasu, albo dopiero zaczynaja.
- aha. nie ma sprawy.

kilka kanalow do przodu, 2 do tylu. na boisko wbiegaja xavi, messi, iniesta, puyol. pique nie gra, zeby nie zlapac kartki przed meczem z realem.

zastanawiam sie, co bylo bardziej przewidywalne - to, ze guardiola bedzie oszczedzal obronce, czy to, ze w niewielkim w koncu miescie w srodkowej malezji pokaza mi barcelone. coz, azjaci lubia europejska pilke. nastepny raz zapytam o mecz polonii.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- 'man, zaraz bedziemy w melace. odbierzesz nas skads, czy jak mamy sie do Ciebie dostac?'.
cisza.
- 'ej, przyjechalismy, jestesmy na dworcu melaka sentral. gdzie mamy jechac'.
nic.
ok, przewodnik w lapki i szukamy hotelu. nie do konca tak to mialo wygladac. ale jednak.
- 'sorry, nie mam kasy na karcie, przyjedzcie do jetty, moi znajomi maja tu impreze'.
- 'co to jest the jetty i gdzie'
- 'kazdy taksowkarz wie, zwioza was'.
ok, taksowkarz, dajesz do jetty.
- a moze chcecie hotel?
- nie, jadymy.
'hey, dojechalismy, jestesmy przed neonem 'the jetty'.
cisza. znow.
30 minut. chyba slaby ten nasz host.
'ok, zaraz bedziemy'.
bambambam, niemaniemaniema.
- SOOOORRRY, ZE MUSIELISCIE CZEKAC!!! to ja jestem jordan! zyjecie? ok. to co robimy?
przyszedl host. skorzane sandaly, sweter z dekoltem, yoga director. i ktos tam do spolki z nim.
- to co, do jones? jones jones jones!
- ssspoko, mozemy jechac, tylko jakos plecaki, cos ten?
- ta, zmiescimy sie.
6 osob, 4 plecaki, cos na ksztalt starego swifta. ale towarzystwo spoko.
- chcecie cos zrobic, jak dojedziemy, czy rzucicie tylko plecaki i idziemy?
- nooo.. ja to bym sie przebral.
- a, ok.

me & mrs jones. BARDZO mila knajpa na srodku zabytkowej dzielnicy melaki. odrobina wtf. skosny lindsay na fortepianie i kibordzie, straszy pan hipis na basie. jordan na wokalu. spiewa smiesznie. ale niezle.
3 wiaderka carlsbergow i tigerow, o cene wolalem nie pytac. przemilo.
- to co, gdzie teraz?
cos padlo w odpowiedzi. i nastepny spoko bar, o cene piwa niestety musialem pytac. na szczescie juz zapomnialem.

- OOOOOH, WHITE GUY!!!
- hey, white girls!
- you from?
- polska.
- no bez jaj, ze z polski.
- no bez jaj. z warsawy.
- taaa, ja tez, z jozefoslawia. tylko, you know, i'm monika. super, ze mowisz polish, bo mi sie troche miesza. od tygodnia podrozuje z angielka i holenderka.
- aha. od tygodnia. i juz zapomnialas poslkiego.
- yeah, no, to znaczy tak troche.

ale poza tym byla bardzo mila, jej kolezanki tez :]

byli jeszcze kolesie pytajacy o golenie wlosow na testaklach, choc nie bardzo potrfilem zrozumiec, dlaczego tak zaczeli rozmowe. pan poglaskal mnie po buzi, zapytal czy jestem 'people like us'. powiedzialem, ze chyba tak. potem wyszlo, ze jednak nie tak do konca. byli zawiedzeni.
takie akcje lubie. jest host, jest impreza.

aha, host mieszkal w opuszczonym spa. lozka do masazu, jacuzzi. lozka do masazu sluzyly zreszta za lozka do spania. jordan jest najlepszy. i jego spa? i jego spa tez.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- ej, co mi sie dzieje z meczem?
- deszcz pada.
- no ja widze, ze pada, ale czemu nie ma meczu.
- bo deszcz pada.

zobaczylem tylko dwa gole. skonczylo sie 8:0 dla fcb. :]
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Boo_gie
Boo_gie - 2010-11-23 22:40
Ale dałeś czadu, widać, że żyjesz tam jak ryba w wodzie :)
 
Boo_gie
Boo_gie - 2010-11-23 22:42
A te sukiennice to zupełnie jak żywe z krakowa. ..
 
 
zkanapy
michał giersz
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 13 wpisów13 10 komentarzy10 39 zdjęć39 0 plików multimedialnych0