Geoblog.pl    zkanapy    Podróże    malezja + indonezja. i na chwilę singapur. aj.    new york, new york
Zwiń mapę
2010
20
lis

new york, new york

 
Singapur
Singapur, Singapore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 317 km
 
dlugo to nie trwalo. krotko wlasciwie tez nie. zamiast 8 godzin, jakos kolo 10ciu. pociag z kl wyjechal punktualnie o 23. i szlo mu chyba calkiem niezle. przed meta jednak motyw w stylu pkp - 2 godziny w polu robia lepiej na krazenie. tu 2 godziny na dworcu, wlasciwie juz w singapurze - wplaw moznaby - na pewno tez maja swoja nieoceniona wartosc. potem tylko standardowa inforamcja na karcie wjazdowej - ze za przemyt narkotykow kara smierci. moze joincika...? Tatku? :)
dalej jeszcze zaskakujacy plakat z obrazkami i napisami sugerujacymi, ze wwiezienie KAZDEJ ilosci alkoholu podlega clu. w naszym przypadku - miedzy 24 a 48h - 100 dolarow singapurskich (czyli jakies 70kilka usd - za kilka flaszek??). wlasciwie moglem przekonac panstwa celnictwa, ze jakby co, to ja ten alkohol moge wwiezc na zdecydowanie krocej, i ze jesli ktos chce sie napic, to jezeli pan pozwoli, z przyjemnoscia. ale. nie badzmy peweksami, nie przeliczajmy alkoholu na podatki. na palcach i po cichu nikt sie niczego nie dowiedzial, przeswietlenie tez nie dowiedzialo, i wszystko pieknie, a dowody przestepstwa - przynajmniej w czesci - wieczorem sie rozeszly.
ale, tyle celnikowania.
potem bylo juz:
http://www.youtube.com/watch?v=WV02nP9PLnQ
new york, new york :]
ok, nie bylem w specjalnie wielu miejscach na swiecie. w kolejnych paru specjalnie moze mi sie nawet nie podobalo. ale. jesli dwa byly lepsze niz najlepsze, przy tym podobne poniekad - to tu i tam, singapur i nyc. rzeczy tu tez maja duze. domy duze. rzeke. nie taka duza, ulice duze, samochody nie bardzo, dobrego tlumu na chodniku nie ma. (z innej beczki - w kl wlasciwie nie ma chodnikow, tam chodzi sie sila woli). parki, srarki, jeziora. jest male i duze. swiatynie przydymiaja drapacze chmur - o ile spojrzy sie przez ten wazon, do ktorego wkladaja kadzidla, china town na tle wiezowcow, goscie w krawatach i goscie z zarowka na czole. tak roznie, ze nie przeszkadza nawet mi, ze tak czysto. drzewno i szklo, tysiac kolorow na krowach, lwach, panu, pani z siedmiorgiem rak w swiatyni czegos i 'zielone' na rynkach 5 ulic dalej.
jest tak nadmiejsko, ze nawet julek bylby za. serio. tydzien w nyc, tydzien tu i tydzien. gdzies, na pewno jeszcze gdzies jest lepiej niz najlepiej. tak bym na wakacje. singapur nyc bije pogoda, nyc ma klimat chodnikowego tlumu. tu zawsze zjesz cos, co okaze sie dziwnie dobre, w nyc piwo nie wycisnie lez swiadomscia, ze za kazdy lyk mozna by przyjac niezly posilek. tu i tam jest wielko. serio. nadmiasta :]
nogi mi podeszly do szyi. 3 dni w kl i 2 tu to jakies 40 km spacerow. i tylko kawalek basenu i wcale plazy.
ale. bilet na bali jest. 2.12 - 7.12. plaza.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zkanapy
michał giersz
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 13 wpisów13 10 komentarzy10 39 zdjęć39 0 plików multimedialnych0